Każdy dzień jest podróżą
przez historię

17.02.2025  „Bitwa pod Kannami 216 r. p.n.e. „

    Klęska w pierwszej wojnie punickiej z Rzymem, która trwała w latach 264-241 p.n.e. nie zniechęciła Kartagińczyków, by wyrównać straty terytorialne poniesione na Sycylii i Sardynii. Skierowali swoje działania w stronę Hiszpanii. Dużą rolę w tym odegrała rodzina Barkasów, zwłaszcza Hamilkar, młody generał z czasów toczonej pierwszej wojny oraz jego syn Hannibal. Za ich panowania Hiszpania była silnie eksploatowana, zarówno pod względem zasobów naturalnych jak i ludzkich. Rzymianie bacznie przyglądali się poczynaniom Kartagińczyków, co zaowocowało podpisaniem traktatu w 226 r. p.n.e., w którym  uznano Hiszpanię na południe od rzeki Ebro za strefę wpływów Kartaginy, zaś na północ od niej strefę panowania rzymskiego. Ten traktat nie przetrwał jednak zbyt długo. W ciągu kilku kolejnych lat Kartagina stała się bogata, odbudowując na nowo swoją armię, składającą się głównie z libijskich poddanych, numidyjskich najemników i wojsk zaciężnych z terenów Hiszpanii. Pod koniec 219 r. p.n.e. miasto Sagunto, leżące na południe od rzeki Ebro zostało oblężone i zdobyte przez dowódcę Hannibala. Rzymianie po tych wydarzeniach zażądali od Kartagińczyków aby wydano im Hannibala. Oburzenie tych drugich doprowadziło w konsekwencji do wybuchu drugiej wojny punickiej.  Hannibal nie czekając, z blisko 60 tysięczną armią, w tym 9000 kawalerii ruszył na podbój Italii. Pochód wojsk kartagińskich przebiegał niezwykle dynamicznie pomimo prób przecięcia im dróg w Galii. Niosło to jednak poważne konsekwencje, bowiem znaczna część armii Hannibala nie podołała trudom wyprawy i przekraczając Alpy, wódz Kartagińczyków miał pod swoimi rozkazami łącznie 26 tysięcy wojowników. 

    Już na terytorium Italii Hannibal w zaskakująco szybki sposób pokonał legiony rzymskie, najpierw nad rzeką Ticinus a nieco później nad Trebią                           (18 grudnia 218 r. p.n.e.), wykorzystując przewagę swojej kawalerii wraz z ukrytymi oddziałami, gotowymi do ataku na rzymskie skrzydła i tyły. Była to druzgocąca porażka Rzymu, który stracił 3/4 swoich żołnierzy, wraz z tymi, którzy polegli lub dostali się do niewoli. Tym samym Hannibalowi udało się w kolejnym roku kontrolować sytuację w północnej Italii. Zachęcony zwycięstwami ruszył w kierunku południowym, do środkowej Italii, przechytrzając armię rzymską, starającą się go powstrzymać. W czerwcu 217 r. p.n.e. nad Jeziorem Trazymeńskim Hannibalowi udało się wciągnąć wojska rzymskie w zasadzkę. W rezultacie legiony poniosły ciężkie straty, w prawdopodobnej liczbie 15 000 ludzi. Rzymianie po tych druzgocących porażkach zdecydowali się na zawieszenie praw, stanowiących o tym, że państwo i armia były dotychczas rządzone przez wybieranych corocznie dwóch konsulów. Wybrano tym razem dyktatora, Quintusa Fabiusa Maximusa, który opracował strategię unikania otwartych bitew z Hannibalem przy jednoczesnym pochodem za Kartagińczykami. To w znacznym stopniu utrudniało Hannibalowi na rozpraszanie wojsk w porze zimowej i przezimowanie w miastach, które w większości kontrolowali Rzymianie. Wódz Kartaginy wiązał nadzieję, że dotychczasowi sojusznicy Rzymu przejdą na jego stronę, jednak tak się nie stało. Czas działał na korzyść Rzymu, który dysponował ogromną siłą ale sama strategia  Fabiusa nie do końca się sprawdzała. Po zakończonej kadencji Maximusa, dowództwo przejęło dwóch konsulów: Lucjusz Emiliusz Paulus i Gajusz Terencjusz Warron. Wiosna 2016 r. p.n.e. przebiegła na zebraniu dodatkowych oddziałów, które w połowie roku dołączyły do armii rzymskiej, stale obserwującej poczynania Kartagińczyków w Apulii. Armia Rzymska była imponująca, wraz z wojskami sojuszniczymi liczyła ponad 86 tysięcy żołnierzy. Co najmniej połowa z wojsk miała za sobą doświadczenie bojowe, pozostali zaś byli żółtodziobami, nigdy wcześniej nie biorącymi udziału w wojnach. Hannibal zimę spędził w mieście Geronium, by następnie przenieść się w okolice rzymskiego punktu zaopatrzeniowego, jakim były Kanny. To miejsce umożliwiało kontrolę nad Apulią. Hannibal dysponował w tym czasie 40 000 piechoty i 10 000 jazdy. Duża część armii była zaprawiona w walkach, dodatkowo znaczną siłę stanowili zwerbowani w północnej Italii Celtowie. Kawaleria Hannibala składała się ciężkiej hiszpańskiej i celtyckiej jazdy oraz lekkozbrojnej jazdy numidyjskiej. 31 lipca 2016 r. p.n.e. armia rzymska rozbiła obóz w pobliżu pozycji kartagińskich. Następnego dnia Hannibal ustawił swoje wojska na północ od rzeki Aufidius i wydał bitwę. Po stronie Rzymu tego dnia funkcję konsula sprawował Paulus, który bitwy jednak nie przyjął, widząc, że jego przeciwnik lepiej wykorzystał teren do prowadzenia walki. Dzień później, drugi z konsulów, Warron rozstawił swoje wojska, zabezpieczając jednocześnie obóz rzymski i wydał bitwę Hannibalowi, który przyjął wyzwanie. 

   Rzymianie ustawili się w swoim zwyczajowym szyku bitewnym. Lekka piechota ustawiona została przed główną linią wojsk. Dalej za nimi stały legiony i sojusznicy, w trzech wspierających szeregach, zwanych potrójnym szykiem (triplex acies). To umożliwiało liniom tylnym przyjście z pomocą a samemu szykowi nadawało wygląd szachownicy. Rzymianie dążyli do tego aby legiony miały odpowiednio dużą głębokość do przebicia się przez kartagińską ciężką piechotę. Głównych linii piechoty broniła zaś na skrzydłach kawaleria, po prawej jazda rzymska, po lewej sprzymierzeni. Paulus sprawował pieczę nad Rzymianami a Warron dowodził sojusznikami. Hannibal ustawił wojska tak, by maksymalnie wykorzystać ich zalety, kładąc nacisk na liczebność i jakość kawalerii. Przed główną linią ustawił lekką piechotę. Środek jego linii składał się naprzemiennie stojących jednostek hiszpańskich i celtyckich piechurów. Wojska te ustawione były w formacji wypukłej, tak by środek linii znajdował się bliżej przeciwnika niż skrzydła. Po obu stronach Hiszpanów i Celtów stali libijscy weterani. Na lewej flance stała chroniąca piechotę ciężka jazda Celtów i Hiszpanów. Na prawej flance osłonę stanowiła zwinna numidyjska lekka jazda. Sam Hannibal zajął pozycję pośrodku linii bojowej. Nad skrzydłami pieczę trzymali jego podwładni. Bitwa rozpoczęła się od starcia stojących na przeciwko siebie piechurów, którzy używali m.in. proc i oszczepów. Nie osiągnięto na tym etapie większej przewagi po obu stronach. Wkrótce potem ruszyły skrzydła hiszpańskiej i celtyckiej ciężkiej jazdy, by stoczyć walkę z jazdą rzymską. Tutaj przewagę zdobyły wojska kartagińskie, będąc lepiej uzbrojonymi i opancerzonymi. Sam Paulus został ranny, zrzucony z konia i zabity. Na drugiej flance bój toczyły wojska numidyjskie ze sprzymierzeńcami Rzymian. Celtyccy i hiszpańscy jeźdźcy wykonali manewr przejeżdżając za tyłami armii rzymskiej i atakując z flanki uderzyli na wciąż walczącą z Numidyjczykami jazdę włoską. Szybko szyk włoski uległ załamaniu a żołnierze rzucili się do panicznej ucieczki. Numidyjczycy ruszyli za nimi w pościg, redukując jeszcze bardziej osłabione i uciekające wojska wroga. Podczas, gdy walczyła jazda obu stron, starły się także szyki bojowe piechoty. Był to moment, gdy Rzymianie uzyskali przewagę, gdyż odkryty był środek celtycko-hiszpański. Mimo nacisku wojska kartagińskiej piechoty nie poddały się a jednocześnie napór doświadczonych libijskich formacji na legiony rzymskie spowodował, że te ostatnie znalazły się w podwójnym okrążeniu. Libijczycy atakowali skrzydła a rzymskie legiony bezskutecznie próbowały odrzucić jednostki piechoty celtyckiej i hiszpańskiej. Ostatecznie ciężka jazda wojsk kartagińskich uderzyła od tyłu miażdżąc armię rzymską. Po stronie Rzymu straty były ogromne, około 50 tysięcy żołnierzy zginęło a kilkanaście tysięcy dostało się do niewoli. Kartagińczycy jako zwycięzcy stracili około 7-8 tysięcy swoich wojsk. Klęska Rzymu pod Kannami stała się jedną z najbardziej dotkliwych w historii istnienia tego imperium, zwłaszcza, że te straty przyniosła jednodniowa bitwa. 

Po bitwie Hannibal jednak nie zdecydował się zaatakować Rzymu. Jednym z powodów było naiwne przekonanie o zdobyciu poparcia wśród mieszkańców południowej Italii. Zdawał sobie również sprawę, że nie mając maszyn oblężniczych, będzie niemożliwością zdobycie ufortyfikowanego miasta. Rzym długo otrząsał się z porażki i przez kolejne lata skupiony był na ofensywie w Hiszpanii. Bitwa pod Kannami ukazała skuteczność manewru okrążenia wroga, pomimo tego, że Rzym dysponował dwukrotnie większą armią,  została ona praktycznie unicestwiona.  „Manewr Kannaeński” w kolejnych stuleciach służył jako przykład wykorzystania go na polach bitew. 

   Źródła:  

www.warfarehistorynetwork.com/article/slaughter-at-the-battle-of-cannae

„Cannae”, Goldsworthy Adrian, London 2001

„Dzieje Kartagińczyków” , Krzysztof Kęciek, Warszawa 2007

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *